Góry Izerskie- Świeradów Zdrój Grudzień 2017

Utarła się już mała tradycja, iż okres świąteczny między wigilią a Nowym Rokiem spędzamy  od trzech lat w górach na Dolnym Śląsku. Tak też i stało się pod koniec roku 2017 r., tyle, że tym razem postanowiliśmy pojechać nie w Karkonosze, lecz obok w Góry Izerskie do Świeradowa Zdroju. Trasa tradycyjnie z pobytem świątecznym z rodziną we Wrocławiu.

Film z pobytu:

1 Dzień

Na pierwszy rzut poszła piesza wędrówka na Stóg Izerski i Dalej górę Świeradowiec-naturalnie tuż przy Świeradowie Zdrój. Trasa umiarkowanie trudna, podejście na Stóg Izerski czerwonym szlakiem momentami dość ostre co pokazuje wykres poniżej. Na górze miejscami głęboki śnieg, czasem zapadało się do kolan, wysokość ponad 1000 m n.p.m. W nogach trochę się czuje. Dystans około 16 km.

Trasa:

Foto-galeria:

 

2 Dzień

W kolejnym dniu postanowiliśmy dotrzeć do tzw. Chatki Górzystów. Postanowiliśmy ruszyć żółtym szlakiem od Stogu Izerskiego. Aby nie powtarzać odcinka z dnia poprzedniego, czyli wejścia na Stóg Izerski, postanowiliśmy skorzystać z kolejki gondolowej aby właściwą trasę rozpocząć będąc już na szczycie. I tak czekało nas 20 km niełatwej trasy, więc dodatkowe 5 podejścia byłoby już trochę za dużo. Szlak żółty prowadzi na hale Izerską-momentami było ciężko, co chwila zapadało się za kolana w głęboki śnieg. Chodzenie w takich warunkach jest niełatwe i kosztuje 2 razy więcej wysiłku, nie licząc jeszcze podejść. Trasa biegła wzdłuż granicy z Czechami, Hala Izerska robi wrażenie, w chatce Górzystów dobrze karmią:)

Trasa:

 

3 Dzień

Po dwóch dniach intensywnego chodzenia zrobiliśmy sobie przerwę, którą wykorzystaliśmy na samochodową wycieczkę na Zamek Czocha. Od Świeradowa to raptem 20 km, być więc tak blisko i nie odwiedzić tego pięknego miejsca byłoby naprawdę szkoda. Kiedyś oglądało się serial “Twierdza Szyfrów” którego akcja działa się głównie na Czocha. Na żywo robi jeszcze lepsze wrażenie, zwłaszcza z zewnątrz. Co do wnętrza, jego wyposażenia to niestety delikatnie mówiąc wiele rzeczy gdzieś przepadło, lub zostało przewiezionych, ot choćby np. większość orginalnej marmurowej podłogi wywiezionej do Warszawy. Dziś na podłogach dominuje drewniana sklejka…. Najpierw Armia Czerwona, potem Ludowe Wojsko Polskie odcisnęło swoje piętno na losach zamku.

 

4 Dzień

Czwartego dnia postanowiliśmy zdobyć szczyt Smrek po czeskiej stronie, wysokość około 1123 m. n.p.m. Trasa zaplanowana była na dobre 17 km. Rozpoczęliśmy więc ponownie po wjeździe kolejką na Stóg Izerski zmierzając zielonym szlakiem w kierunku Smreka. Po przekroczeniu granicy jeszcze jakiś kilometr i byliśmy przy wieży widokowej, solidnej stalowej konstrukcji na ponad 20 m wzniesionej w 2003 roku. Niestety na ładne widoki się nie załapaliśmy, była duża mgła, silny wiatr, minus 7.Powrót kawałek na polską stronę i następnie zielonym szlakiem dłuższy odcinek dosłownie wzdłuż granicy. Było dużo śniegu, schodzenie odbywało się przez to w wolnym tempie, co chwilę momentami zapadało się w śnieg do pasa. Pod tym kątem była to najtrudniejsza trasa. Niżej naturalnie było już łatwiej. Marsz częściowo skróciliśmy idąc tzw. single trackami-jednokierunkowymi drogami rowerowymi których w Izerach po czeskiej i polskiej stronie jest kilkadziesiąt kilometrów. W zimie jednak było pusto, nikomu więc nie przeszkadzaliśmy. Zdążyliśmy wrócić przed zmrokiem…

Trasa:

5 Dzień

Na ostatni dzień zaplanowaliśmy sobie wycieczkę na Sępią Górę-wysokość nieco ponad 800 m. n.p.m. Trasa około 9 km. Na szczycie góry tzw. Biały Kamień, ładny widok na okolicę. Wejście od wschodniejj strony Świeradowa, lżejsze niż na Stóg Izerski. Wróciliśmy szlakiem naokoło. Po zejściu na dół odwiedziliśmy kolegę krótkofalowca Zygmunta SP6QKT, korzystając z jego zaproszenia. Bardzo sympatyczny człowiek, miło spędziliśmy czas na rozmowie, oglądaniu zdjęć, opowiadaniach. Wieczorem pożegnalne grzane wino w kawiarni i pakowanie. Następnego dnia do domu…

 

W Świeradowie pojawiłem się ponownie po prawie 20 latach. Spokojne, uzdrowiskowe miasteczko, bardziej klimatycznie niż np. w Szklarskiej Porębie. Po prostu nam się tutaj podobało…

Na koniec pozostałe zdjęcia, wymieszane razem z kamery Virb:
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture
VIRB Picture

Leave a comment